niedziela, 21 sierpnia 2011

Wyprawa w nieznane :)

Tuż po popołudniowej drzemce Gałganka wsiadłyśmy z mamą i oczywiście Gagusiem do samochodu i ruszyłyśmy niewiadomo gdzie :] W planach był długi spacerek . Jechałyśmy pół godzinki aż trafiłyśmy na duży lasek i ogromną polankę :)
Gałgusiowi strasznie się tam podobało podczas drogi chciał wyskoczyć  przez okno . Zaparkowałyśmy i ruszyłyśmy odpięłam Gagunia ze smyczy strasznie szalał . Zjadł pąk róży i przeskakiwał przez patyki w lasku . Po spacerku trafiłyśmy na małe pole .


Jak się okazało mieliśmy na drugi dzionek niechcianą wyprawę do wetka ,bo Gaguś załapał kleszczyki w nieprzyjemnym miejscu i woleliśmy nie ryzykować wyrywając mu sami :)


I kilka zdjątek :)






2 komentarze:

  1. Gałganek jest słodki.
    Biedny te głupie kleszcze ,Cody jeszcze nie miał ,ale musi być ten pierwszy raz ;(
    Zdjątka super ,teks postu też ,ogółem ciekawy bolg.

    Pzdr. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Gałganek jest piękny:)
    Mój też miał kleszcza po ostatnim wypadzie do lasu:C
    Blog zapowiada się ciekawie;D
    Pozdrawiamy.:)

    OdpowiedzUsuń